le(t)ni(w)e
Dodane przez kapucyn dnia 20.03.2011 17:35
kiedy byłeś młody czas dryfował tak szybko
jak mocno dmuchałeś w jego żagle
opływałem archipelagi odkrywając nowe lądy:
pierwsze wyskoki poza burtę
bo kogo obchodzą koła ratunkowe gdy sztormy
są tylko tam gdzie się ich spodziewamy, okej?
tamte brzegi były łagodne wystarczyło
pociągnąć znać węzły i już. jestem z powrotem
tymczasem latte sączy się leniwie.
syrop z mango lany w spiralę ugniata
piankę oplatając lekko usta tak lekko
jak mgła muska drogę. dokąd właściwie płyniemy?
nie pytam już nie warto otwierać ust
tylko czasem delikatnie oblizać wargi
poczuć słodki smak - poezję
między kurczowo zaciśniętymi zębami
aż jednym haustem daje się przełknąć
espresso - proza byle tylko dobiec
przeskoczyć przez ten brak tytułu i pointy z młodości.
cóż. teraz po prostu chciałbym wiedzieć
o czym milczy Mój Bóg
dlaczego każe mi płynąć tak prędko i ślepo
skoro już dawno przestałem dmuchać