man
Dodane przez trebor dnia 09.05.2007 12:56
zmęczony globalną siecią usług spiderman
siedział na krawędzi wieżowca. w kosmos
wypuszczał dymka za dymkiem, nogi
zwisały luźno nad światłowodami.

- jakbym moczył je w jordanie pokładając się
na posłaniu z ciepłych, zeschniętych traw -
sam nie wiedział skąd akurat to
przyszło mu na myśl - przez wojny

z mutantami odbija mi już zupełnie.
naaman biegł, dotykał swojej
gładkiej już twarzy, skakał. ptaki
budziły się z cedrów, wzbijały w górę,

w górę. spojrzał za nimi, wśród chmur
zamajaczył cień wieży z siedzącym na
szczycie człowiekiem podobnym do pająka
- ale przecież nie ma takich miejsc, takich ludzi.