Sza, la la la...
Dodane przez mastermood dnia 15.03.2011 12:55
- Halo, tu Bruksela! Macie święto w mieście?
- Tak, już wybiło nam lat tysiąc dwieście.
- To na rynku pewnie feta, macie tam jaki?
- Jasne, ludzie się szykują, zlatują ptaki.
- Dużo u nas środków mamy do wydania,
przyślemy wam zespół, będzie moc śpiewania.
- Super, scena gotowa, ludzie się ucieszą,
pewnie i transparent dla Unii wywieszą!
- To może Pink Floyd z Ciemną Stroną Księżyca?
- Floyd ujdzie, lecz Pinka źle pojmie ulica.
- A gdyby tak Clapton od Zabiłem Szeryfa?
- Wkrótce wybory, aluzja zbyt żywa.
- Może podpowiecie, na co u was moda?
- Najlepiej by było, gdyby Doda-Elektroda.
- Energetyka odpada, fundusze wyczerpane,
wróćmy do rozrywki, proponujcie dalej.
- Taak..., wiecie, po angielsku -yes- to znaczy...
- Yes, wasz premier ich trzykroć wołać raczył,
ale ta kapela dawno się rozpadła,
za cienko śpiewali i psyche im siadła.
- To dajcie w naturze, wiele dróg nam trzeba.
- OK, to Led Zeppelin i Schody Do Nieba.