nic poza gestem
Dodane przez stanley dnia 06.03.2011 09:34
kwiat i czarująca delikatność pyłku drżącego na szczycie. krucha
równowaga. podmuch wiatru, muśnięcie dłonią zmienia złudzenia.
zmącone odbicie nie wraca do przezroczystości. znika, ale zostawia
nasączony uczuciem jadowity opar, który wypełnia, aż po sklepienie.
opada, aby wybiec przerodzonym w litanię szeptem o przesłaniu
wplecionym w strofę nieskończonych słów - kocham cię, kocham.
do re.