prąd orograficzny - aberracja
Dodane przez Traveller dnia 07.05.2007 12:43
                        pewnie nigdy się nie dowiesz


jak długo można to wałkować - wiosna i sen zimowy, w słowach
nie przebierając, się kończy. chowasz polar a ja zmieniam polaryzację.
jedną kreskę na dwie. jakbym wytłaczał ciągle inne nazwy - a przecież

warto znać parametry, wpiąć się poprawnie. tym bardziej, że mamy
całkiem nowe paczki a pętle efektów specjalnych wymagają konfiguracji:
in/out, return/send. są nawet na to nazwy: nurt, trend albo sprytne drobiazgi.

tak zwane brzmienie. gadżet jak każdy. bez oczukiwań i bez prawa jazdy.
ekscentryczni jak alfa centauri choć teoria tak czy inaczej to doppelganger.
znoszone ścięgna nobilitacji: ptaki skrzeczące za oknem, zamknięty sklep

nocny albo muzyczne podwieczorki. zapewniam - kto ma siłę nadąży.
bo można też o pamiętnym ciążeniu pociągów, wypadkowych i określonym
złamaniu wektorów. o twoich włosach na umywalce i mleku w kawie,

o chmurach doszczętnie wypuszczonych w górę - gdy jedna po drugiej
nabierają kształtu a my odurzeni błędnym kitem nieba snujemy opowieść
po lewej stronie mapy i czas nas przenosi i przekłada nas w pastisz.

więc zagraj to jeszcze raz i: słonko - gaśnij.