Rozmowa z przyjacielem księżycem
Dodane przez kac perski dnia 12.02.2011 11:39
Na ciemnogranatowym bezgwiezdnym niebie zasiadł srebrny księżyc
Noc dzisiaj spokojna więc nikt mu głowy nie zawraca i może sobie trochę pofilozofować
Spotkaliśmy się w połowie drogi z Suwałk do Augustowa
Spytałem go jak to jest jak jest się wiecznym i nie trzeba tak żyć z dnia na dzień,
w dodatku co chwilę myśląc o własnej śmierci
Zanim odpowiedział zaprosił mnie żebym usiadł obok niego i mógł sobie popatrzeć na wszechświat
z jego niebiańskiego tronu
Widok wielkiej ziemi uśpionej w subtelnej poświacie granatowosrebrnych promieni otworzył
mój umysł szeroko, a gdy podniosłem głowę to nie było nade mną nic tylko przestrzeń
Księżyc uśmiechnął się i rzekł -Widzisz Arturo jako księżyc jestem niezmiernie szczęśliwy
tak móc patrzeć na świat z tego miejsca
Najbardziej lubię patrzeć na wsie bo tam ludzie nie zapomnieli jeszcze że noc służy do spania,
szczególnie takie gdzie domy nie za gęsto gdzie jest las i gdzie rzeka płynie
no i wracając do twojego pytania powiem ci Arturo że nie myślę tak jak ty
że wieczność to coś innego niż każde nasze spojrzenie,
wieczność jest w każdej twojej myśli odnajdziesz ją w każdym zapachu, uśmiechu
i uścisku dłoni
Więc wszystko jest wieczne a wieczność jest wszystkim
Na podsuwalskiej wsi, na Piazza di Fiume w Rzymie wszędzie Arturo
W każdej najmniejszej myśli bracie i w każdym spojrzeniu
Więc mój drogi ani ja bardziej wieczny ani ty bardziej śmiertelny
Wy ludzie macie za dużo spraw na głowie i nie umiecie skupić się na życiu
Jak posiedzisz tu chwilę ze mną to zrozumiesz...
A teraz Arturo chodź popatrzymy sobie w ciszy na ten piękny świat
I siedzieliśmy obaj w ciszy i szczęśliwi patrzyliśmy...