PUSTO
Dodane przez Mirka Szychowiak dnia 06.05.2007 12:50
Stłukło się wszystko, co miało być niezbite.
W galaretce napaćkanej do szczerbatej salaterki
- wypatruję jakiegoś my, bo inne źródła wyschły.
Przydomowy ocean zbiera rozbitków, więc
uczę się pływać w zatoce martwych ptaków.
Im lepiej mi idzie, tym bardziej wyglądam na tonącą.

Koło nie chce się zamknąć.