Bóg malowany
Dodane przez lulabajka dnia 12.01.2011 13:36
...
Mam dwoje oczu w oczodołach
- głębokich, ciemnych, jak dwa
bezpieczne leje w czasoprzestrzeni;
nie wspomnę nawet
co one widziały, co śniły, a co przewidziały.
W tych dołach dwóch spoczywają
resztki wszystkiego, co pozostało
z wielkiego wybuchu pierwszego słowa;
falami wierszy i siłą prozy
postępującymi ku wszelkim kresom
się rozpraszają
po nieskończoności załamanie ramion,
i nawet głuchego odgłosu wrót,
na których mogłyby spocząć.
- Tych dwoje oczu: sędzia i sprawca
miękkości ust, skorupy czoła
wlepia się co dzień w obraz picassa
przeglądając się w pustce; sam w sobie.
Palcem po lustrze wodzi w oparach
- kreśli złowrogie cumy elipsy
niebu rysując koślawy uśmiech.
/l