Smok na jagodach
Dodane przez Idzi dnia 05.01.2011 06:26
Wchłonięty przez
spienioną zieleń gąszczu,
w poszukiwaniu jagód,
zgubił azymut.
Resztkami stóp,
tasując szeleszczące liście,
znaczył ślady w zasiekach.
Oddech lasu
posadził go
na zielonym zydlu,
wsparta o czyreń głowa
sposągowiała.
Wysoko nad nim,
dyrygowany przez wiatr,
zawodził smutną pieśń
chór niebosiężnych baobabów,
a ich splątane korony
tworzyły na tle błękitu
seledynowe sito,
przez którego otworki
słońce rozsiewało
dokoła szafranowy pył.
Jakiś malec
tulący do siebie pąsową różę,
podawał mu na małej dłoni
błyszczącą brokatem,
okazałą jagodę.
I wtedy zjawiła się ona.