gniot twórczy
Dodane przez Arti dnia 14.12.2010 19:53
między gniotem a wierszem
postanowiłem poszukać się w antologiach

w antologii z liścii marihuany
byłem na piątej stronie

w antologii kibiców Legii Warszawa
zawsze chciałem mieć karnet na wygrywanie

w antologii zdobywców Nike
tam mnie nie było jeszcze

w antologii złamanych serc
wyrwałem kartkę, zjadłem ją i bekłem

w antologii idących pod światło
gdzieś między Wałęsą a długo długo nic

w antologii najgłupszych toastów
tu tryumf ale przemilczę

w antologii nocnych marków
same marki i Arti

w antologii dobrego wina
i w tej drugiej nieco tańszego

w antologii pijących w opór
bo trzeba czymś popić tabletki

w antologii rzygających dramatycznie
ale za to na swój sposób pięknie

w antologii pokazujących dupę systemowi

w antologii której mottem był brak
antologii

w antologii o której nikt jeszcze nie słyszał
i w takiej co nie warta funt mego kryzysa

w antologii wierzących i w antologii nie wierzących
w antologii słuchających Muse
i tych co nie muse

w antologii zwątpienia w moc antologii
w antologii błogosławionych jajecznicą z boczkiem

w antologii miłośników Anne Sexton
i tych co to seks z tą, seks z tą

w antologii miłośników Nairobi
w antologii ubliżających policji na budowie

w antologii składającej się z esemesów
w takiej co była biała jak muszla sedesu

w antologii: czy to raj czy obora?
zwłaszcza po dominatorach

w antologii przepłacających za bluzy
i tych co się boją meduzy

w antologii gdzie coś pokryjomu
a potem eksplozja gromów

w antologii zadufanych w sobie
to tam to tam przy tobie

w antologii bara bara
a z samego rana nara

w antologii kradnących długopisy
i takiej gdzie nikt za pisem

w antologii skaczących przez płoty
tu znów Wałęsa był złoty

w antologii szukających pointy
ta była już chyba ostatnia

w końcu jak zwykle zasnąłem
na najciekawszych kartkach

Zalesie Górne, grudzień 10