TE RZECZY
Dodane przez konrad ciok dnia 02.05.2007 18:45
Skąd się biorą długie majowe deszcze?
Po kogo przychodzą rudo-sine wiatry
północno-wschodnie? Komu płaci reżyser?
Czy fotografia, którą teraz robisz,
będzie wyrażać szczęście?

Moje życie jest piękne. W moich słowach
kostnieje woda. Czuję jak jesteś spocona.
Cała w szalach, chora. Przez chwilę
się tu pokręcę. Naprawię Internet
i zniszczę poszewkę. Ona nie przyjedzie.
Weź z lodówki, więcej. Są pierwszorzędne.

A potem. A potem mnie nieziemsko całuje.
Mieszają się nasze drobnoustroje,
moja choroba jest jej chorobą a moje serce
chce więcej. Jakiś obraz, jakaś intryga,
jakiś sonet. Dla kogo pachniesz?
Czyja to muzyka?

Od dzisiaj będziemy kostkami domina,
chciałbym zlizać wszystkie twoje oczka.
Z tego wywiadu wyszedł wiersz i go napiszę
nim wzejdzie księżyca wrzód
na dupie nieba.

Ból twojej nogi bardzo mnie frasuje. Usiądź
na podłodze i rozepnij spodnie, zdejmij
i ułóż się wygodnie. O tak, tak, tak jest dobrze.

Trzymajmy się siebie Arystotelesie, Talesie
z Miletu, Arystofanesie, Zenonie i Krzysiu.
Kuba, polej. Wietrze, wiej.

Na niskim pułapie widzę bombę krwi niedźwiedzia
rosnącą niczym najgłębsze wzburzenie. Ledwo
się rusza przeor zakonu niewidomych kości.
Jako knykieć para się prastarym rzemiosłem.

Snuje się ryba mojego ucha.
Oko łacnie czyta.