paw na smyczy
Dodane przez Bożena dnia 08.12.2010 19:58
nie zapowiadasz się dobrze. zacinasz na 
szy i szczy, słychać szmery w głośniku. 
idę prosto do ciebie. 
jeszcze się trzymam, 
napieram,
w końcu to konkurs na awangardę, więc puszczam przodem
 pawia, na twój widok mnie mdli.
ale nie dam ci satysfakcji. grunt, to mieć wejście.
tresura trwa chwilę. pręży się, kocim ruchem
nadstawia grzbiet. chcesz pogłaskać?
robisz oczy, ale od razu wiadomo, że nic 
nie przebije wachlarza pełnego skojarzeń
i gdy u boku noga w nogę 
równa się krok po królewsku
to trakt i miasto pełne jest 
szybkich zachodów.
bo do nas należy ulica.