Po nocy
Dodane przez Henryk Owsianko dnia 02.12.2010 08:22
W porannej rosie myłem twarz i nogi,
chłód od jeziora dawał orzeźwienie,
zrzucałem z kości niewygody nocy,
wnikałem w czyste Natury przestrzenie.

I ty, jak zjawa w porannej poświacie,
skąpana w rosie pod mleczną osłoną,
jakbyś włosami dotykała kwiatów
i unosiła na słoneczna stronę.

Czy gdzieś czytałem o magii poranka,
czy miałem w głębi ukryte pragnienia,
wprost zasłuchany w śpiewy leśnych ptaków,
wiatr im przygrywał na słońca promieniach.

Tam już na liściach wszczynają zabawy,
a elfy tańczą igrając z nimfami,
zanim je spłoszy pomruk starych łodzi,
nawoływanie między wędkarzami.

Księżyc zasypia na sąsiednim brzegu,
musi odpocząć przed następną nocą,
wiatr mgłę spychając, zmarszczył lustro wody,
chciałaś się przejrzeć, ale bo i po co?


Hamer Młyn, 24.08.2010 r.