na pokolenia - próba elegii
Dodane przez aleksander rozenfeld dnia 01.12.2010 08:30
Gdzie się podziały umysły ruchliwe,
aby rozpoznać co przyszłe umiały?
Umarły?
Gdzież ci giganci, którzy wyznaczali
granice nie do przekroczenia
nie narodzili się jeszcze?
Cały czas kręcimy się jak te bączki
wokół spraw przeszłych, a nasze dzieci
patrzą z tęsknotą w gwiazdy.
moi rówieśni nie chcą bądź też
nie umieją uwolnić myślenia od przeszłego.
I z tym ciężarem zasypiają budząc się nocą
z krzykiem, gdy mary obstępują ich żądając
zadośćuczynienia za grzechy za które umarli.
Życie źle znosi próżnię, dlatego od nas
chcą czegoś więcej niż rozpamiętywania
rachunku win i grzechów, nikt nam nie wybaczy
zaniechania myślenia o tym, co przed nami.
Więc pamiętając przeszłe naszym obowiązkiem
jest krok do przodu bez względu na cenę
którą zapłacić mamy temu, który
rachunek wystawi bez względu na to
czy nam się spodoba
suma którą zapłacić mamy.
Są długi niespłacalne, rozłożone na pokolenia
są powinności, których nie wolno zaniechać
sami musimy rozpoznać, co warto zachować
dla przyszłych a co pogrzebać.