Jakże mógłbym Cię kochać...
Dodane przez Jan Dziczkowski dnia 28.11.2010 19:35
Jakże mógłbym Cię kochać, gdyby nas nie dzieliły stulecia,
Głucha przestrzeń tęsknoty, Ariadny zgubiona gdzieś nić.
Jakże mógłbym Cię kochać, gdyby byliśmy razem na świecie
Tylko ciche marzenia, mogę dzisiaj tajemnie już śnić.

Lecz miłość jest życiem, powiewem, natchnieniem,
Gwiazd w sercu odbiciem, gorącym płomieniem,
Oddechem słodyczy, szaleństwem, złudzeniem,
Spojrzeniem tęsknoty... i twoim imieniem...

Jak Cię mógłbym wysławiać, w brzmieniu rymów, melodyj oddźwiękach,
Tchem, oddechem, lekkością i czułością mych marzeń i snów.
Zatopiony w melodii głosu twego pięknego, i wdziękach.
Miłość sercem wyznając, nie potokiem wyrazów i słów.

Gdyż miłość jest życiem, powiewem, natchnieniem,
Gwiazd w sercu odbiciem, gorącym płomieniem,
Oddechem słodyczy, szaleństwem, złudzeniem,
Spojrzeniem tęsknoty... i twoim imieniem...

Jakże z tobą przez życie, mógłbym iść, już na nic nie zważając
Ludzką zazdrość i zawiść, gdzieś daleko wynosząc za tło.
Zaufaniu, dobroci rację bytu jedynie uznając
Przecież miłość jest kruchą, i tak łatwo ją rozbić, jak szkło...

Lecz miłość jest życiem, powiewem, natchnieniem,
Gwiazd w sercu odbiciem, gorącym płomieniem,
Oddechem słodyczy, szaleństwem, złudzeniem,
Spojrzeniem tęsknoty... i twoim imieniem...