surogat
Dodane przez Bielan dnia 19.11.2010 07:23
Dojrzewam w polepionej, ceramicznej kołysce
wysłanej barwioną watą. Bez wody, powietrza,
bez podcinania kończyn. Jednoosobowy
model rodziny kupiony w outlecie na wyprzedaży.

Co chwilę następują przerwy w dostawach czasu.
Resztki kleju odstraszają pozorne przyjaźnie,
znaki z parawanu hamują dopływ ciepła.

Zdarza się, że
zapraszam siebie na święta, długie weekendy,
pokazy slajdów.

Przyczyny i skutki zaczęły stymulację.
Tak zwani mądrzy ludzie, przy jakich lampach czytacie książki?
Jeszcze nie pora na wspólną projekcję
- mówiliście,
sami żyjąc na skraju prześwietlenia.