Zagubienie
Dodane przez Henryk Owsianko dnia 11.11.2010 16:30
Gdy światła wieczorne nie wskazują drogi,
kiedy krok powolny nie zakłóca myśli,
widzę z każdej strony nieobecnych ludzi,
nie wiem, nie wiem po co, po co tutaj przyszli.

Ktoś się snuje w dymie straconego zdrowia,
wśród obojętności nieznanego miejsca,
inny, uczepiony nieswojego kroku,
z zamyśloną twarzą osoby po przejściach.

Nie czuję spojrzenia spod powiek, spod żalu,
czy ja nie rozumiem, czy niezbyt wyraźnie,
we mgle wyobraźni nie dostrzegam tego,
co dla mnie jest niczym, a dla innych ważne.

Podszepty, jak krzyki, intencje splątane,
rosnące pretensje, jak głód tych "na haju",
i myśl, że coś znika spod stóp bezpowrotnie,
i ciężar pod gardłem, zasnąć mi nie dają.

Kiedy jest normalnie, pragnie się szarości,
i gdy pełną piersią można życie wchłaniać,
czarno-białe barwy wpina się miłości,
i wznieść się swobodnie w niebo, się zabrania.

Gandawa, 11.11.10