Ciało przy ciele
Dodane przez Fart dnia 09.11.2010 19:01
Debiutowałam w sześćdziesiątym piątym,
nie jakąś marną fraszką, a poezją
wielką, całe cztery kilo.

Jak wtedy, nie starcza mi słów.
Chwytam się gestów licząc na zrozumienie.
Czaruję wskazującym palcem, zapalam
świece i gaszę pożary.

W bezdennym worku
schowałam matczyne czuwanie i rozmowy
o chłopakach z doliny. Jeden złapał mnie
za serce, jak w operze mydlanej, napuszyło się
i pękło.

Teraz mogę spojrzeć ci w oczy,
są jak moje - piwne.

Słyszałaś, że ta kurwa z rogatek nie żyje?
Podobno miała dziecko.