SIEKIERKI
Dodane przez gammel grise dnia 07.11.2010 12:00
*
dziecku robiły się rany na pupie
miało znaczną niedowagę i mogło umrzeć
dlatego ściągnięto tośkę bo ktoś musiał pracować
radziła sobie nieźle
dopóki nie poznała rozśpiewanego wojska
za którym chodziła
pasjami aż na podchorążych

czasami żołnierze biegali
w maskach
tak że któregoś dnia wróciła
do domu z pustymi sankami nieprzytomna
z niespełnienia dziecko zostało w koleinie
dobrze że śnieg był miękki
akurat nie było po drodze ciężarówkom
i nikt nie wywoził szamba
przesadziła dopiero z łopatką po roztopach
w naderwany nos wbiła się ziemia a żaden lekarz nie chciał
zszywać bo dziecko było za małe

później w poczuciu winy uprawiała seks
ze studentem na trocinach
co nie było w smak nikomu a dziadek
nawet się odezwał
wypierdalaj powiedział z tego domu
i musiała zamknąć się w stolarni
choć wszyscy szukali jej nad wisłą
bo zapowiedziała samobójstwo
dostała bilet powrotny razem z babcią od ojca
która nie miała wprawy z wcześniakami
a obie były z tej samej wsi i bez pracy

dziecko rozwijało się normalnie zaczęło chodzić
za wojskiem aż na podchorążych
mrucząc marszowe piosenki
pod naturalnie zrośniętym nosem bez tośki
u nikogo nie budziło zainteresowania



**
u sąsiadów nie rozumiałem co znaczy drzeć koty
przed pierwszym rozdarciem
następnego babcia spaliła w kuchni
przypadkiem gdy dziadek wołał na steczkę z braku wody

podlewanie nie pomagało babci fajerkom w oczach
mnie po węgiel było niezręcznie
z dużym wiadrem
ogród był marny i mogłem rozrywać tylko żaby
z wychodka często wyrastały chwasty
nie było środków i nawozów
krzewiły się maliny panoszyły kury
dopóki dziadek nie odgrodził niestety
kąpał sukę w parotce i miał wylew
po tym wszyscy zapomnieli o kotach
gdy dziadka trudniej było golić a jeszcze ubrać
długo nie chciał rozmawiać
myślę że przez szacunek
dla babci na siekierkach tylko jajka były ciepłe
może nie jak kot gorące ale zawsze pociecha

okazało się że stygły szybciej od dziadka
lecz babcia nadążała piec racuchy później już na gazie
jakby ktoś węglową kuchnię przeklął
w zimie i tak musiałem przynosić opał choć dziadkowi
było wszystko jedno