Ballada o krótkowzroczności
Dodane przez fabula rasa dnia 01.11.2010 00:47
Wiesz
to wesele było jak balet
na jednej nodze:
szkolna sala bez blichtru
uczniowskich mundurków
prosię które zasnęło i dało się
wwieźć prosto na gigantyczny stół
siedziałam tak blisko jak powinien
siedzieć badacz kanałów nozdrzy
świadek snu
który uwalnia od bólu

Wiesz
brakowało mi tam czegoś
może partnera do tańca może deseru
wyszłam więc
wsiadłam do szemranej taksy
kierowca ścigał się z motocyklistą
i wydawało się to w porządku:
motocyklista był zamaskowanym upiorem
ścinającym zapałki przystanków
a kiedy już wyszliśmy na prostą
(pierwsze promienie słońca zawadziły
o karoserię i jak rozmaz
krwi na laboratoryjnym szkiełku
zmieniły jej kolor)
taksiarz powiedział:
rmała przygotuj się - to twoje
ostatnie osiem sekund życiar1;

Wiesz
wtedy przez te kilka sekund
naprawdę żyłam.