Tobie Ojcze.
Dodane przez Eulalia dnia 29.10.2010 11:09
Stop klatka:

Lecę gdzieś pod sufit i opadam miękko,
radość wibruje w żyrandolu echem.
W silne ramiona łapiesz kruche ciałko,
delikatnie ląduję na podłodze.

Stop klatka:

Gonię marsz patykami długich nóg,
pająk niezdarny, idziemy na piwo.
Ja spijam z kufla piankę, ty złoty płyn,
taka jestem dumna - do kioskowej półki.

Stop klatka:

Słone krople zamazują wspomnienia,
puste miejsce, trwa mecz a ja nie słyszę:
"cholera lewus, jak on kopie piłkę",
miska orzeszków leży na dywanie.

Stop klatka:

Zapalam płomyk na zimnym marmurze,
obok bukiet morcinków - wiosną sprzątnę.
Pytam nieba , czy tam na pewno jesteś,
słyszysz że dziękuję za posag życia


Stop klatka:

Nie nosiłam czerni - tak mi kazałeś:
"czerwień córeczko zdobi twoje oczy".
Uśmiechem ciepłym głaszczę postać ojca
utkaną obłokami obok słońca.

Stop klatka.