Tonal
Dodane przez raphaelism dnia 27.10.2010 11:31
Wypuszczam co rano zaprzęgi koni
przez mgłę lęku, wyprowadzam z głowy
aby ściągnąć kulisę ze słońca
tak co dzień łamię kilka drzew w moich oczach
późniejsi przybysze zbudują rusztowanie
zamieniają stolicę mądrości w kości słoniowe
aby schwytać niebo, wyczyścić sklepienie
ponieważ ze środka brzucha, gromadą ptaków wieję
w ten sposób rozwinięty czerwony dywan
jest czerwoną drogą
uplecioną z moich imion wierzą dawidową
tam
po krokach zostawiam doliny
piętra innej rzeki, otwarte kulisy
ty je zerwiesz, może dziś rano
niebo złapiesz w ręku, jak ja w rusztowaniu