krzywa łamana
Dodane przez Christos Kargas dnia 23.10.2010 17:46
przychodzisz masz ją za matkę układa cię w kołysce całuje oczka
smaruje mleczkiem pokazuje jak robi kaczka jest podobna do laski
z którą chodziłeś w przyszłości liczysz owieczki i wraz z perseidami
spadasz uderzasz o posadzkę umierasz potem wysyła cię do szkoły
w sąsiedniej ławce ma na głowie różowe kokardki zapisane kartki
z wierszami których uczyliście się na pamięć żeby cię zauważyła
bekasz bijesz się z innymi tłuczesz granatami szyby w jej oknach
z dachu wieżowca skoczyłeś i umierasz wstaniesz rano w klasie nudno
piszesz wiersze piersi jej pękają w szwach całuje w parkach i na falach
jaki wers ją umieści skoro chce podobać się bezgłowym otwiera
kolana nieznajomym fallusom wodzi ciebie za nos ten aromat
wanilii owa tyrania która wciąga i nie puszcza a ona
nawet nie spojrzy i nikt nie pomoże tłumacząc co ci się stało skąd
ten ból w żołądku naciskasz gaz do dechy uderzasz o słup umierasz
zatem napisałem tomik o tym że znowu nie znajdę czego szukałem
zanim pójdę na wieczorek czuję się podle opróżniam butelki z mętnymi cieczami
lecz kiedy byłem już na miejscu w pierwszym rzędzie siedzi oświetlona
bez kokardek we włosach ani dziecięcych wierszyków w pamięci otwieram
tomik na zaznaczonej stronie zaczynam czytać łapie mnie nastrój
odlatuję przechodzę przez sufit umieram