Miasto marzeń (1) O'HARE
Dodane przez Idzi dnia 27.09.2010 05:17
Samolot kołował jak ćma nad ogniskiem,
przypominającym gigantyczną pajęczynę.
Był o kilkanaście godzin za daleko,
by cokolwiek zmienić.
Wątpliwości, jak osy drążące pęknięty owoc,
wysysały resztki pewności.
W półśnie odlatywał w przeciwnym kierunku.
Wyrwany z transu przez lekkie tąpnięcie,
usłyszał pojedyncze oklaski
i trzask bagażników.
Tłum uniósł go poprzez wąskie bramki
na olbrzymią halę. Nie odczuwał grawitacji.
Lewitując, uchwycił się słupa,
przylgnął doń plecami, splótł z tyłu dłonie
i zaczął wirować dookoła karuzeli,
na której leżały poprzewracane bagaże.
Znajome, postarzałe twarze majaczyły za szybą.