mistrz (o Zdzisławie Beksińskim)
Dodane przez vacuum dnia 24.09.2010 08:49
nie wykluczam mizogini
te wszystkie olbrzymie kobiety
maszerujące wprost na widza

jego krucyfiks miewał kształt wielkiego T
stawiał go na tle pochmurnego nieba
obłoków z giętej blachy
albo na składowisku rupieci

chyba tylko raz namalował kwiaty
obraz nie był przez to radosny
z otworu w ścianie wyglada biała twarz
czeka na kogoś być może przestrzega

wiedział wszystko o samotności
plótł mizantropię z pajęczyn

człowiek wędruje wśród wiszących klątw