Podwójne dno
Dodane przez RozmarzonyElfik dnia 19.09.2010 09:44
Udajesz poetę.

Niekiedy liczysz pantery w kratkach, wydłubujesz im
oczy piórem i warczysz na ciszę. Zaginasz
rogi. Z jednego robią się dwa. Z dwóch - cztery.
One tam są. Nie przekraczają granicy marginesu,
którą zamykasz nożycami. Odcinasz czarne ogonki.
Zostają na kartce. Która godzina? Wpół do
Polki - matka. Ojciec - Hiszpan.
Nie rozlej sherry, bo będzie plama.
Kto normalny sączy taki alkohol z kubka w bociany?

Nie strasz mnie wierszem pisanym w poziomie arkusza.

8.08.2010 r.