Poemat o samotnym rybaku
Dodane przez włóczykij dnia 07.09.2010 21:04
Motto: "Żyć dopiero zaczniesz, gdy umrzesz kochając." - ks. Jan Twardowski

I
Wiatr wzbierał sennie i układał młode fale
w płaski błękit zakleśniętej linii horyzontu.
Płynął w morze długim żalem
ptaków trel z przybrzeżnych portów.
A słońce jak sum ogromny leniwie
wznosiło swój ciężar w błękitny rozkwit nieba,
coraz to boleśniej i bardziej dotkliwie
kując zmęczone oczy w powiek zaspanych kolebach.
I nim dzień jak ptak dziki ponad ląd się roztoczył,
a wiatr w błękitne szkło przemienił morze
wypływał rybak na małej łódeczce z szarawych roztoczy
portów w daleki ocean - tajemnic twardy orzech;
wypływał szukać przygód, łowić szczere
i prawdziwe serca ludzkie,
wsłuchiwać się w żebrzące trele
mew co okrążały jego małą łódkę.
I mijały go ławice złotych ryb a obłoki
kładły się przy nim jak sny nisko
i spod zmarszczonej powłoki
wody płynęły razem z nim blisko.
A wiatr zawieszał szum jak zwiewną
płachtę na spokojnym, ciepłym wietrze,
kołysząc stare i skrzypiące drewno
jego łódki, starszej niż on jeszcze.

II
Zbierali rybacy sieci pełne i co noc
wracali kiedy słońce do morza opadało
z pluskiem i zachód jak ogromny koc
krył w mroku lądu szarą gałąź.
I wracał rybak z sieciami zawsze jak drzewa
pełnymi po brzegi złowionych serc - lecz
żadne z nich nie było czyste, i nim gwiazd ulewa
rozkwitła jak wielki rozdmuchany nieba mlecz
wiatr łzy mu słone odrywał spod powiek
i zamykał w wody szumny rozkwit.
A żaden wśród żywych człowiek
nie umiał mu odjąć tej troski.

III
I pomodlił się raz rybak do samego boga mórz i wód,
aby dał mu w sieci jak jaskółkę bystrą choć jedno
czyste serce ludzkie, przejrzyste jak najsroższy lód,
przy którym nawet najpiękniejsze kwiaty zbledną.
Zafrasował się wtedy wielki Posejdon
i z lądu wziął najczystszą pośród żywych kobietę,
a z fal wzburzonych rybę - jak księżyc srebrną.
I tak stworzył Posejdon wielki syrenę,
której serce było jedną wielką perłą, zwiewną jak cień.
I tak uwiodła syrena rybaka śpiewem niczyn kwiat szafranu
barwnym, błogim i bezgrzesznym, i po dziś dzień
leży rybak samotny martwy, gdzieś na dnie oceanu.