wiersz z poświatą w tle
Dodane przez nAzGuL22 dnia 31.08.2010 04:58
Nie jestem Poświatowską. Nie sklejam wspomnień
liniami papilarnymi. W tym przypadku
moje mięśnie i skóra zachowują powściągliwość -
ściągają się pod każdym dotykiem, uciekają
spod palców dni.
Emocje (w nich zebrane) rozpieszczane są przez
korzenie drzew sięgających źródeł pustyni.
Biegną wzdłuż ramion błękitnym korytem
aż do paliczków owiniętych cienkim bandażem skóry.
Wykręcają je w słowa (ślamazarne, koślawe
sentencje przetaczają się przez korpus pióra)
nabrzmiałe od choroby zaszytej w aorcie.
Nie. Nie jestem taki sam. Moje płuca rozwiewają
się w dymie papierosów. Usta z każdym
oddechem pękają od nadmiaru języka,
a z oczu wyzierają białe lilie. Dlatego nie.
Nie jestem Poświatowską.
Ale zawsze mógłbym być do niej podobny