Metropasja
Dodane przez AdamŚmigielski dnia 27.08.2010 13:30
Moja droga krzyżowa ma dwadzieścia jeden stacji

z tą różnicą, że na każdej z nich mogę wysiąść

aby nie upaść na przystanku lub nie zostać

obnażonym z breloka kluczy czy portfela



W najlepszym przypadku, po wschodzie latarni

zamiast noża między żebrami można znaleźć

łokieć lub torebkę z szminką pamiętającą

namiętny pocałunek z wczorajszej nocy



Zdejmując czapkę wżynającą się czoło ucieram pot

i przysypiam z nadzieją, by obudzić się naprzeciw

seksownej dziewczyny, która z pasją przybije

wzrokiem do siedzenia nadgarstki i stopy



Nie wierzę we własne zmartwychwstanie o piątej rano

i w wyzbycie się z myśli, że światełko w tunelu jest

dobrym znakiem, końcem a nie początkiem męki