Samotność na Abu Muhharik
Dodane przez Artur Miścicki dnia 07.08.2010 08:04
Stado barchanów zapadłych w legowisko;
Śpiące barykady rzucone olbrzymią dłonią.
Lecz drzemią tylko suche te trzęsawiska;
Zda się za chwilę znów gdzieś pogonią.
Oto konnica smagła - gromada beduinów,
Przebiegła śród lotnych tych piasków.
Kwiaty pustyni; jedynych ona ma synów.
Bismallach! Akbar Allach! Ucichły ich wrzaski.
Tam pośród złocistych jeden ja stoję piachów.
Ja - człowiek. Ja - dumny. Ja - zatrwożony.
Czym te okruchy - te gwiazdy Allacha?
Drobiny tak luźne jeno myślą sklejone.
Czym już człowiek samotny? Miraże blasków.
Znaczyć coś w świecie tym rozpędzonym?