Twarz
Dodane przez Falvit dnia 25.07.2010 11:55
Ziemio urodzajna do wewnątrz oddajesz nic nie znaczące pąki
ich zapach niczego nie zdradza zaledwie z góry uzasadnioną ostrożność
Dzień zdaje się początkiem nocy jest niczym zatłoczony peron nie załatwionych spraw
Świt wcale się nie powtarza jest coraz dalszą perspektywą
a przecież trzeba wyjść nazwać co jeszcze jest do nazwania
Wydobyć się rozpoznać na nowo
Drogo udeptana w tylu kierunkach
nie jesteś prostą oczywistą z drzwiami na końcu
Uprawiam cię od tygodni - wydycham miasto wdycham powietrze
nic więcej
Tym czasem zdycha kolejna godzina i raczej się nie podniesie
za oknem rzędy domów jak rzędy domina gotowe by wreszcie coś się stało
Powietrze wciśnięte między rozgrzany beton a półtłusty cień ulic
zamykam okno jakbym zamykał oczy - woda wsiąka w liście ściany w skórę
Twarz pozostaje bez kierunku - dwie trzy linie na wysokości czoła
symbolizują idee mocnych postanowień
Oczy w dziwnej introdukcji spokojnie obserwują chłód
ostrożnie przełykam ślinę żeby nie przegadać
świeżo odzyskanej nagości.