przyznanie do winy
Dodane przez Papirus dnia 16.06.2010 11:20
nie zdążyłem zachwycić
a już rozczarowuję
na ile starczy czasu na odgrywanie samego siebie?
kiedy przyjdzie rozsmakować się
we własnym przedstawieniu?
zamlaskać
zaklaskać
zadziwić
zadzierzgnąć
- jeszcze zawrót głowy i wyjdę na prostą
ale póki nie mogę latać - poleć mnie niebu

pękam w szwach - jestem pełen obaw
a ty co tam znowu do siebie bierzesz?

myślę że byłbym zdatny zniknąć
tyle razy próbowałem zastąpić ciemność
obsesja czerni
to moja nocna strona

inni są normalni
- jak oni tak mogą?
szykują gwoździe
przykuwam uwagę
szybko rachuję sumienie
łatwo się będzie przeliczyć
- zaraz pokrzyżują
plany mi spełzną na niczym
data nocy - to już dziś
przyjdzie się przybłąkać

jakbym coś ciągle przestawiał w głowie
z miejsca na miejsce będę pałętał się w czerni
może zahaczę o jasną stronę
i rozpruję żałobę

to co przeze mnie przemawia
a przez co milczę to może być to samo
- co śmierć?

padły pytania
czemu się wstydzisz?
- też ich dotyczysz więc przyznaj
żeś człowiek