Okno
Dodane przez Elizja dnia 10.06.2010 17:32
brudne, małe jak ikona; w jego ramie uwięziona
twarz.
Do stania potrzeba mocnych nóg
i jaśka, żeby nie bolały łokcie.
Patrzenie wymaga cierpliwości
do rzeczy i ludzi.
Na ulicy dziecko bawi się strzępem gazety,
stoi z rozdziawioną buzią, niemądre,
przysłaniając oczy.
Jeszcze nie wie, że niezdarnie złożony samolocik
nigdy nie poleci. Ten w górze, prawdziwy,
cieniem naznaczy jego twarz.
Stalowe skrzydła przetną przestrzeń.
Noga taboretu, trochę szkła, z fartucha
niewielki strzępek, przez który przesączy się
ciepła struga - powoli wsiąknie w piasek,
i ani śladu gazety.