Don Kichot
Dodane przez Walenty Litwinow dnia 09.06.2010 03:29
I konno i pieszo i boso
Do mojej kochanej z Toboso

Jam jechał, wędrował, koczował,
Pod niebem otwartym nocował.

Zmęczywszy się walką z wiatrakiem
Zdobyłem sześć fig z pasternakiem.

A kiedyś tam po Saragossą
Dostałem się w ręce złym osom.

Choć jestem niezwykłym pechowcem
Oddałem za bezcen pech owcom.

A moja królewna i panna
Cierpliwa jest i nienaganna.

Posiadam nadzieję i dufam,
Że nawet pod nożem i lufą

Nie pójdzie wnet za byle kogo.
Eh, drogo!.. Zbyt ciężka i sroga,

Zbyt drogie kamienie w twym bruku.
I kruk grasejuje: A kuku!