Austeria
Dodane przez Jolanta Kowalczyk dnia 05.06.2010 18:35
zima
słońce zaszło szabatem
nie zdążyliśmy na czas do domu
dwa płomienie w oknie jak dobre duchy
zapraszały podróżnych
w izbie poczerniało od chałatów
cała chata rozbrzmiała błogosławieństwem
czułem jak przy pieśni aniołów
wyrastają wszystkim skrzydła
nawet lichwiarzowi
**
zima
słońce zaszło krwią
nie zdążyłem na czas do domu
płomienie w oknie dogasały
ku przestrodze miejscowych
w izbie poczerniało od chałatowych skrzydeł
wyfrunęli przez komin jak kruki
nawet lichwiarz
ci którzy próbowali wydostać się przez okno
zostawiali czerwone róże na śniegu
***
Abrimas zebrał popiół
i zasiał nim niebo
czasami patrzę w górę
na szabasowe światło
najgorsze są pochmurne noce
wtedy ogarnia mnie zwątpienie
a może nigdy zajazd nie istniał
a może nigdy nas nie było