Powój
Dodane przez lulabajka dnia 28.05.2010 11:35
Zwierzyłam się kiedyś przyjaciółce,
że mój anioł chyba mnie opuścił
- to niemożliwe - odpowiedziała
i uśmiechnęła się dobrodusznie.
Potem podarowała mi obraz
- Renoir'a dziewczynę w kąpieli,
aż do stóp szatą skromnie okrytą
i z domalowaną parą skrzydeł.
Kiedyś aniołek w koszulce nocnej,
niedospany przysiadł się przy książce,
a do niego od bliskich dołączył
cały zastęp aniołów rosnący.
A to pastuszek, to skrzydlaty Hermes
z niewinnie wszak skradzionym sercem,
a teraz w białej sukni, jak poranny powój,
anielica złotą trąbką obwieszcza coś ważnego
i już się nie boję.
26.05.2010