SZCZEP
Dodane przez Mirka Szychowiak dnia 17.05.2010 23:04
Kroki, własne i zrodzone z lęków, depczą
po piętach; dopadły cię i zaczynasz myśleć,
że to ja, ze swoim nieuleczonym natręctwem.
Mnie tu nie ma na pewno. To, co słyszysz
- to strach. Pierwszy raz widzę tak
wyraźnie, że mnie z tobą nie ma.
Jestem jeszcze w lesie. Zamknięci w pniach
myśliwi budzą się powoli, czując obcy zapach.
Jestem jeszcze daleko w lesie, nie zdążę uciec;
może się zatrzymam, zastygnę jak te stare drzewa
i zaczekam, aż wypuszczą wszystkie strzały.
Kiedy ostatnia przebije twardy pień i wypłynie
światło, wymyślę sobie nowe imię, potem
powiem, gdzie masz szukać.