leżąc patrzę
Dodane przez nitjer dnia 16.04.2007 11:39
na swój znany strach przed
spłodzeniem kolejnego wiersza
wena znowu próbuje być zwinna
jak mrówka pod suknią podąża tam
prosto za moją myślą
wszystkie przeszkody są teraz wyżej
niż smugi odrzutowców
pomiędzy nami trzy komety naraz
w biały dzień zwiastują trzecią wojnę
prekognicja to jakaś
czy poplątanie z pomieszaniem
splecione w długi warkocz
chyba nie wie tego nawet Bóg
puszczający nas właśnie jak patyki
na swojej rzece czasu