Matka (głupich)
Dodane przez Magmika dnia 10.05.2010 12:18
Przychodzisz z wiosną,
Podnosisz z kolan,
karmisz do syta
i wyprawiasz w bój.
Wracam w jesiennej słocie
przegrana, naga
z poranionymi piętami.
Nie chcę tych niewygodnych butów,
koszuli pijącej pod pachami.
Ani matki, karmiącej złudzeniami.
Odchodzisz,
zostaje po tobie
wspomnienie
w kolorze zgniłej zieleni.
A na progu, zawsze wierny
czeka ojciec.
Czas.