Z zapisków
Dodane przez otulona dnia 03.05.2010 19:27
Za oknem biel na zieleni. Leczy
zranioną ziemię. A topole to i tak złe drzewa
- najlepiej ściąć, wypalić pnie.
Przypominam sobie o zapiskach Zygfryda.*
Kobiety zawsze tracą krew.
__________________________________________
*
Noc spokojna. Szósta noc września 1939r.,
jakby z innej galaktyki. Trzeba było iść dalej
do stolicy, nie kłaść snów pod topolami.
Brzask przed Strychowem wziął nas do niewoli.
Poznałem: ołtarze w Zgierzu i Łodzi, rusztowania
fabryki, ściany więzienia, torowisko Hansdorfu,
wyłomy i skrytki kamieniołomu w Austrii.
Całodniowy głód - chleb raz na sześć dni.
W obozie łażę z kąta w kąt. Modlę się o powrót
do tych, o których myślę.
Koniec września coraz zimniejszy.