matka polska niedzielna
Dodane przez atrament dnia 29.04.2010 21:23
siódmy dzień i nic.
inhalator gówno pomaga. za oknem
denerwująca zieleń młodych traw.
leżę i piszczę jak świnia.

widziałam dziś w telewizji profesora.
z punktu widzenia filozofii doświadczam
nowego. naprawdę można mało jeść
i chodzić tylko w szlafroku.

nabieram awersji do światła.
licznik gazu głupieje. zanim wrócisz z pracy
będzie pozamiatane.
jak nigdy.