Opowieści Lasku Cygańskiego
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 23.04.2010 13:18
Ty się połóż a ja nasmaruję ci plecy, w miejscu rozszczepu kręgów,
dokładnie tam, gdzie nosiłaś plecak w sercu Beskidu Śląskiego.
Jak kto jest z Galicji musi na mnie uważać, nie znoszę zaciągania
i skracania akcentu, chyba że jest mowa o wycieczce do Żywca.
Kiedyś paliłem Giewonty przeplatane Silesią, potem przestałem
kupować nawet pojedyńcze sztuki, kieliszek też można było dostać,
odważnikowo uchylny cwaniaczek- mówiono. A teraz jestem na
zapleczu historii, pozbyłem się brody, portfela, karty plastikowe już bez
podobizn wodzów, obracanie pieniędzmi skrócone do dwóch tygodni,
leki wybiórczo i deka na wadze. Co się urodzi zaraz się wlecze za mną.
W konstytucji ukryty, dobrze pamiętam zajączka uciekającego
z lusterka, do tej co teraz podnosi rolety, piecze wspaniały sernik
i skórę ma nadal gładką. I te same oczy wyłowione w tramwaju linii
numer pięć. Pętla na Ogrodach, Poznań, trzysta kilometrów od Bielska.
21.04.2010