Anemia własnej wartości
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 20.04.2010 22:06
Mielizna, po której stąpam kaleczy moje ruchy.
Wychudłe konto, rozłazi się na wiele problemów.
Bez możliwości pomocy bliskim jestem kaleką.
Pies sąsiada obszczekuje bez skrępowania.
Zachęcony moją biernością.
Wypluta guma pozostawia smak nie mocy.
Krople deszczu pukają natarczywie do moich okien.
Anioł z obrazka z żałosnym wyrazem twarzy.
Spogląda na moje skrępowane ruchy
Tylko pogodne dźwięki twego uśmiechu.
Zdają się na chwile zasklepiać moje rany.
Infekcja jaka mnie dosięgła przepływa.
Po moim kręgosłupie od głowy do stóp.
Pogoda zdaje się mieć kolor posępnej szarości.
Usiłuje walczyć!
Wypita lampka wina ma smak wody.
Lecz moja wiara jest głęboka.
Po każdej burzy, przychodzi pora uśmiechu.
Popełniony - Piła dn. 18.03.10 r.