Nie tak się umawialiśmy
Dodane przez stepowy dnia 13.04.2010 05:28
Kiedy przyszła pierwszy raz,
naprawdę byłem mały jak muszelka,
a sukienka mamy, strasznie czarna.

Podchodziła uparcie nocami,
a ja się nie dawałem -
tak zawarliśmy znajomość.

Pogodzeni,
snuliśmy plany na odległą przyszłość,
zostawiałem jej nawet więcej niż ogarek.

Ale nie tak się umawialiśmy.

Nie miałaś przyjść w dzień,
tylko o zmierzchu,
po długim zachodzie słońca.

I nie mów, że to był on,
w tym lustrze było moje odbicie,
a rozbiłaś je tak podstępnie.

Jeden strzał.
Znów masz podkute buty
i chodzisz po trzeszczących odłamkach.