KATYŃ - KWIATY POLSKIE
Dodane przez mr m dnia 11.04.2010 10:21
MOTTO:
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona:
Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.


Adam Mickiewicz


KATYŃ - KWIATY POLSKIE

Śmierć znudzona wartą przy Katyńskich dołach
ruszyła na rekonesans - po pobliskich siołach.
Piatichatki, Chersoń - nawet nie usiadła,
stare doły - te znała - sama trupy kładła.
Przebyła Miednoje, Bykownię oraz Kuropaty,
wspominając, jak to w szereg stawiała łopaty.
W Kijowie, Charkowie i Mińsku - z urzędu bywała,
parę pytań a potem - no cóż - w tył głowy strzelała.
Snuła się nad lasami w śmiertelnej inspekcji,
myśląc co by tujeszcze dodać do kolekcji,
nagle, nad Smoleńskiem, samolot dostrzegła,
krótka chwila namysłu i już za nim biegła,
dogoniła - bez zwłoki na skrzydle usiadła,
na pilota jak piorun czarna rozpacz spadła,
w dole tuman, lotniska nie widać. Na Boga!
Na pokładzie są ludzie! - w oczach jego trwoga.
Pan Prezydent! Posłowie! Różni Oficjele!
Do Katynia zmierzamy! - czy żądam zbyt wiele?
Na wielką rocznicę! - śmierć się uśmiechnęła,
gdy spadli na ziemię - oczy im zamknęła.