Lekko i tanio o groszu
Dodane przez Rosa dnia 27.03.2010 09:01
Wpada na dywanik - wypada.
Janka ma własne zdanie,
a nawet więcej - pięć pięćdziesiąt
za godzinę
się należy cieszyć i ufać
o tak bardzo ufać,
a najlepiej od razu
w ramach.

Grosz miał na imię Giorgio,
przynajmniej tak twierdzą
na wakacjach w Wenecji
pracownicy fabryki
zabajonych słodyczy.

Szefostwo lekko się uśmiecha
obniżając premie. Kryzys
panie i panowie.
Bawmy się.