podwórze
Dodane przez achillea dnia 01.03.2010 20:01
przestrzeń zbiegła się w rzut oka, nieuwagę.
krótka forma dojrzała do bliskości.
mam mało miejsca za winklem,
niepoliczalne są schody.
raz, dwa, trzy i gubię ten wątek.
całość
podzielona - staje się przeszłością.
strach grzebać, bo się dogrzebię
do tamtych drzwi i klamek,
co już dawno znudzone, przetarte na proszek.
wtedy żal szarpnie powietrzem,
zakołysze rynną.
po co strącać dachówki,
płoszyć linie, rysy?
tak cieniutką mam przestrzeń,
jest pierwszym odruchem.