w knajpie i poza nią
Dodane przez biała flaga dnia 28.02.2010 10:51
robię w oponach
od ponad roku
i nie wiem jak długo jeszcze
zdołam wytrzymać.
póki co,
autobus mam za godzinę
wchodzę więc do piwialni,
zamawiam piwo
i piję.
zaciągam się fajką i gapię się w światło;
nie wiem skąd jestem
i dokąd idę;
ciągłe zakręty,
ciasne uliczki,
dołki na prostej albo rażące
światło w ciemności -
nic nie zabraknie,
zero spokoju, nawet tu
napięte gadki zmierzające do
nikąd;
jeden mówi o bogu i dobrej nowinie,
drugi wszystkiemu zaprzecza.
trzeci ledwo trzyma się
w bezpiecznej odległości
przy barze.
w końcu ktoś dostał
w mordę i polała się
krew,
a potem nagle zapada cisza,
bo ktoś inny wrzasnął, że
"widzi swoją
właściwą drogę", przechylił drinka
i zsunął sie w dół, cóż,
jedni przychodzą inni zostają
pełni miłości
i nienawiści.
jesteśmy po tej samej
złej stronie:
bandyci
i ich ofiary
kochanki
i ich ofiary
księża
i ich ofiary
wszyscy chcemy
odnaleźć sens