Rewir
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 26.02.2010 15:49
Co my tu mamy, Zubek? Gwałt mamy, to pewne.
Ofiara, ciągle w szoku, plecie ćmoje boje.
W koło Macieju tylko: Drabina, trzasssk, szczeble,
Groniasta z Ujfehertoi - to z Freuda, na moje
szkiełko i oko. He, he, użył palant z rana,
dziś piątek - trzynastego, teraz się w łeb stuka.
Musiała być opita menda lub naćpana,
bo zapomniała, kuźwa, zabrać swego kciuka
lewego. Ma zgryz lala, jak talala. Susa
dał, nie dziwota. Zatem co, odciski z głowy?
Zdejmą w KaGie. Nie mogła w ten deseń fallusa
ciachnąć? Już mielibyśmy jak znalazł gotowy
corpus delicti. Myślę wciąż, powiem wam szczerze,
o Kowalskim. Pożądał w tramwaju, zakała,
żony bliźniego, krwawiąc jak kozioł w ofierze
lub szczur po kumarolu. Owieczka milczała
i milczy nadal, czyli dowody czart niesie,
bo motorniczy w chłodni śni o urnie w sepii.
Pary z gęby nie puści - chyba, że w niebiesie,
a to już nie nasz rewir. Co tak Zubek ślepisz,
mój palec, o to chodzi? Wczoraj, królu złoty,
przy aucie. Spadaj z resztą, ja muszę się z bliska
przyjrzeć tej blondyneczce i wziąć ją w obroty.
Nim cyruliki zjadą, IQ swe odzyska.
No..Zubek, jazda. Oddaj paluch i rzuć Warkę.
Mięsiwa vita brevis! W aucie mam chłodziarkę.