Live Set
Dodane przez Tomaszek Halfka dnia 09.04.2007 10:03
Nie ma "dalej", nie ma "wyjścia". Żadne
narkotyki, łyżeczki, zapętlenia. Pop -
rawki: "daj się temu", daj! Bo wychodzi zza
dźwięku (który zawsze pierwszy) tąpnięcie
płyty, mojej żony, kogoś całkiem innego. Ten który
do nas idzie, to nie jest człowiek. "Który". Tylko
przestrzeń dźwięku - "nie ma" dalej. Lepiej czytać:

w wyjściu "nie ma" żadnych narkotyków. Lepiej czytać,
wierz mi - ufaj przestrzeni "dźwięku" - nie ma "dalej",
nie ma nic. Skonstruujmy świat - profesorze. Który

to z nas mówi? Bez znaków - przejście. Bez znaków,
powtarzam. Szepczę. Jest to okno, albo katafalk
słońca (małe nakłucie na skórze, wielka rana w sercu). Bez znaków! Jeszcze raz:

Szepczę. Jest to okno, albo kubatura wyjścia (bez
znaków) - znowu. Nie ma innej drogi. Wszystko co
piszę, będzie uznane i dopowiedziane do reszty
rzeczy rozedrganych "jak" rtęć. Bez znaków. Druga
część.

- Techno. Techno. Techno w tekście. Nie uciekniesz,
minimal trance - wejdź. Przekładam/przełóż dźwięk
na bit. Kilobit tekstu to jest jedna kropka! "Od
matki do dojścia" w deltę pewnej rzeki. Stanowczej
rzeki, rzeki rzutkiej jak rtęć. !. Techno w tekście -
seks. Sample. Cover. E, e, e, z. Odkrawanie okien -

pan przesadza. Z miejsca na miejsce. Pod wodą, pod
kilogramami cieczy. Jutro wyjadę do

szczętnie. Pan przesadza. Z miejsca na miejsce. Przejście
będzie uznane i dopowiedziane do reszty rzeczy rokujących

masą. Jak zwykle. Jak zwylke. Jak zwykle. Techno w t
ekście/rwanie/czas. Neuro. Cover. Sample. Cover. Jak

zwykle. Jak techno w t/ekście. Pan przesadza. Kompozycja
otwarta, więc zamykamy, więc przełóż dźwięk na bit. Kilobit
to jest jedna kropka. "." "." "." - dalej wszystko gratis.